Niestety, czasami życzliwość i chęć niesienia pomocy bliskiej osobie zupełnie nie popłaca. Zdarza się tak szczególnie wtedy, gdy w grę wchodzą pieniądze. Nie bez powodu mawia się, że to najprostsza droga do utraty przyjaciela. Tylko tak trudno nam odmówić, a jeszcze trudniej upomnieć się o zwrot. Jak to zrobić?
Zanim pożyczysz
Bardzo często działamy spontanicznie, po prostu poproszeni o pożyczkę, wyjmujemy pieniądze z portfela i działamy. To spory błąd, bo najpierw powinniśmy przemyśleć czy stać nas na pożyczenie określonej kwoty. Muszą to być pieniądze z naszego funduszu rezerwowego, najlepiej z nadwyżki finansowej, tak żebyśmy nie doprowadzili do sytuacji, w której pożyczka odbiję się niekorzystanie na naszych finansach i po prostu to nam, zabraknie pieniędzy. Przemyślmy sprawę i obgadajmy z osobą, z którą prowadzimy wspólne gospodarstwo. Nawet jeśli dysponujemy określoną kwotą, nie poddawajmy się presji. Zdarza się, że wydaje nam się, że odmowa może spowodować tarcia i popsucie relacji. Naprawdę, zdecydowanie gorzej będzie, gdy przyjdzie nam się upominać o zwrot. Wtedy na pewno dojdzie do nieporozumienia. Jeśli zdecydujemy się pożyczyć pieniądze, bardzo dokładnie ustalmy termin zwrotu.
Termin mija i co dalej?
Zbyt często kompletnie nic. Tak jakoś jest, że pieniądze są w naszej kulturze tematem tabu, nie potrafimy o nich rozmawiać i trudno nam się przełamać, aby zacząć, bo nie bardzo chcemy wyjść na skąpca, liczykrupę i osobę zbyt drobiazgową. W dodatku, gdy nasz dłużnik to osoba bliska, staramy się zupełnie bez potrzeby wczuć w jej sytuację i myślimy o problemach, jakie ma. Czujemy, że mamy obowiązek oszczędzić jej kolejnych trudności. Tylko narasta w nas frustracja, gdy patrzymy na codzienne wydatki, odbieramy je jako bardzo rozrzutne, oceniamy sensowność zakupów, innymi słowy, zupełnie niepotrzebnie stresujemy się sytuacją.
Szczera rozmowa
To najlepsza metoda na uzdrowienie stosunków. Musimy przełamać opory i po prostu upomnieć się o swoje pieniądze. Najgorsze, co możemy zrobić to zaczynanie od tłumaczenia powodów podjęcia tematu. Zbyt często wymyślamy wówczas okoliczności, które zmusiły nas d upomnienia się o zwrot, opowiadamy o swoich problemach finansowych, czy usiłujemy przerzucić odpowiedzialność np. na naszego partnera, który kazał nam spytać i tak dalej. To naprawdę złe podejście. To po prostu nasze pieniądze, powinny do nas wrócić i nie mamy żadnego obowiązku, by szukać usprawiedliwień. Zwłaszcza że może okazać się, że problemu nie ma i po prostu nasz dłużnik zapomniał o zwrocie. Sytuacja natychmiast się wyjaśni i problem zniknie. Z drugiej strony, jeśli dłużnik się obrazi i zasypie nas pretensjami, natychmiast dowiemy się, czy nie straciliśmy przyjaciela.
Jak rozmawiać?
Unikajmy świadków, bo to może być bardzo krępujące dla obu stron. Zacznijmy rozmowę w sposób spokojny i konkretny i nie dajmy się wyprowadzić z równowagi. Przypomnijmy, że termin spłaty, na który się umawialiśmy, został przekroczony i ustalmy kolejny, realny dla dłużnika, ale niezbyt odległy. Jeśli pieniądze do nas nie wrócą, podajmy kolejny termin. A jeśli i wtedy nie dostaniemy zwrotu? Pogódźmy się z tym, że pieniądze przepadły.
Formalności
Praktycznie, w przypadku ustnej umowy, która zawierana była bez świadków, jesteśmy bezradni. Po prostu musimy żyć z poczuciem, że ktoś wykorzystał naszą naiwność i dobre serce. Opanujmy prosta, życiową zasadę, by nigdy nie pożyczać więcej niż jesteśmy gotowi stracić. Na przyszłość nauczmy się dokumentowania pożyczek. W przypadku kwot powyżej tysiąca złotych, mamy taki obowiązek, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby umowę spisać i przy mniejszych pieniądzach. W końcu to nasze pieniądze i my dyktujemy zasady, na jakich jesteśmy gotowi ich pożyczyć.